Czerwiec 2013
Słyszę piękny dźwięk… Mam ciarki na całym ciele… Muzyka tego instrumentu wchodzi do mojej głowy ale w jakiś dziwny sposób… nie przez uszy – jakkolwiek dziwnie to brzmi 🙂 Pytam się co to jest za instrument i dowiaduję się że jest to Flet z Peru, flet stworzony przez szamana i muzyka Tito la Rosa. Zakochuję się w tym dźwięku i zaczyna we mnie rodzić się pragnienie – pragnienie gry na tym instrumencie, żeby codziennie go słyszeć…
Lipiec 2013
…Schodzę ścieżką z góry, po prawej stronie ściana lasu, po lewej skarpa i szeroka droga. Idę czując ziemię pod stopami, zapach lasu. W pewnej chwili mijam wysoką szklaną ścianę, patrzę w nią z lekkim zaskoczeniem, a po swojej prawej stronie widzę odbicie postaci… Niewysoki, siwiejące włosy do ramion, skośne oczy…
Odwracam się i idę w jego stronę.
Wygląda jak chiński Mistrz.
Bez żadnego powitania zadaje mi pytanie:
Jaka jest Twoja droga?
Ja na to: Hmm… Skończyłam psychologię, uczyłam się medytacji Osho, technik szamańskich, tantry, buddyzmu, brałam udział w kręgach kobiecych, inicjacjach Munay – Ki, szamańskich ceremoniach
z tradycji indian Ameryki Południowej…
ale teraz – teraz właściwie to nie wiem jaka jest moja droga…
On: To może Ad Eszken?
Ja na to: A czym jest Ad Eszken?
Budzę się.
Zapisuje sen i słowa: Ad eszken
Kiedy we śnie pojawiają mi się nieznane słowa wpisuję je do translatora. Tak samo tym razem.
Okazuje się, że translator tłumaczy to jako
„dostarczać narzędzia” z języka węgierskiego.
hmm….
Olśnienie! tak, to jest to! moja droga
Adeshken – Droga Połączenia
Połączenia wszystkich doświadczeń, metod, których się nauczyłam, wiedzy, którą zdobyłam i przekazywanie tego dalej. Dzielenie się z innymi, którzy w jakiś sposób czują przyciąganie do tych właśnie metod, z którymi moje doświadczenia rezonują, z którymi czujemy wzajemne połączenie.
Natomiast dlaczego akurat język węgierski w moim śnie z ust azjatyckiego mistrza?
W tamtym momencie to nie było dla mnie jasne, ani chyba ważne 🙂
„Moje Wyższe Ja mówi do mnie we śnie po węgiersku” –
ok, niech będzie, sny mają swoją mądrość.
Trzy tygodnie później zupełnie niespodziewanie trafia do mnie Flet Hemisphere… Co prawda nie z Węgier ani z Azji tylko z Peru, ale żeby było weselej – flet stworzony do synchronizacji półkul, łączenia dualizmów, ŁĄCZENIA…. 🙂
Sierpień 2013
Przyjeżdżam do moich przyjaciół. Atmosfera jest lekka, podszyta ekscytacją z powodu zbliżającego się wydarzenia. Ceremonii szamańskiej z uzdrawiającymi pieśniami i muzyką. W pokoju stoją trzy Flety – takie jak słyszałam w czerwcu. Jeden z nich wyraźnie mnie przyciąga… Pytam czy wśród nich jest ten zrobiony dla mnie? Pada odpowiedź… Tak – poczuj który. Uświadamiam sobie, że zanim zapytałam już wiedziałam. I wiem również, że zostanie mi przekazany w sposób ceremonialny… jak na instrument Mocy przystało… więc czekam, chociaż mnie mocno woła, żeby już zacząć z nim rozmawiać 🙂
… W środku Ceremonii, szaman woła mnie do siebie… Przed nim leżą dwa flety w tym dokładnie ten, który mnie zapraszał do „rozmowy”. Płomienie świec delikatnie tańczą i subtelny zapach Palo Santo podkreśla atmosferę sacrum. Grupa kilku przyjaciół ucichła i tworzy krąg wokół mnie i prowadzącego ceremonię. Szaman podnosi jeden z Fletów i z błogosławieństwem podaje mi go. Po czym podnosi swój i zaczyna grać. Zaprasza mnie do gry na moim. Ja próbuję i, pomimo że moja gra jeszcze w tym momencie przypomina naukę lotu młodego nieopierzonego orzełka, a jego lot w przestworzach dorosłego orła, moje szczęście i wdzięczność jest nie-do-opisania. Kilka dźwięków nabiera „kształtu”, a we mnie zapada głęboko postanowienie codziennej gry, codziennej nauki, codziennego poznawania siebie nawzajem z Fletem Hemisphere.
I to się dzieje… codziennie rozmawiamy… a przyjemność tych muzycznych rozmów za każdym razem jest większa. Aż do pierwszej, pięknej melodyjnej opowieści o miłości. O wołaniu siebie nawzajem przez Yin i Yang, przez Noc i Dzień, przez Lewo i Prawo, Porządek i Chaos… Wołaniu siebie i spotkaniu w pięknie Zjednoczenia serca i umysłu…
Październik 2013
Od jakiegoś czasu poszukuję sposobu jak wcielić w życie potencjał, który w sobie odkrywam. Jak zacząć dzielić się z innymi swoimi darami. Z tym pytaniem „Co robić w życiu?” idę na spotkanie ze sobą w ciemności kosmicznej nocy, gdzie prowadzi mnie przez proces Muzyka Wszechświata.
Po pięknej wizji statku mojego życia, który płynie w stronę zachodzącego słońca, od czasu do czasu dobijając do brzegu i goszcząc na swoim pokładzie bliskie i dalsze osoby, zadaję pytanie:
Co robić?
I przychodzi odpowiedź:
Zacznij dawać ludziom owoc Twoich spotkań z Fletem Hemisphere. Dzielić się muzycznymi opowieściami…. Prowadzić innych do siebie samych
…przez dźwięk i piękno medytacyjno-relaksacyjnych spotkań…
***
I tak zaczęła się ta przygoda, której częścią byliście i jesteście
Październik 2013 – Sierpień 2015
Czas tras koncertowych, grania w różnych miejscach w Polsce, mojego zgłębiania obszarów muzyki,
a także przekazy Pieśni uzdrawiających i śpiewu. Pieśni ciągle czekają na nagranie.
Wiele pięknych, magicznych spotkań, kręgów, Ceremonii….
Wszystko żeby jeszcze głębiej wejść w siebie i dzielić się darami, które przychodziły.
Może się spotkaliśmy, gdzieś na przecięciu szlaków. A może jeszcze jest to przed nami…
Wrzesień 2015
Ceremonia Miłości na Kryształowej górze w Kraskowie.
Z kilkoma przyjaciółmi zrobiliśmy Rytuał połączenia męskiego i żeńskiego…
Staliśmy w pentagramie, składaliśmy Dary, Pieśni, jak za dawnych czasów…
Moc wspierana przez Krwawy Księżyc i Częściowe zaćmienie.
Potem po powrocie do domu sen…. jeden z takich, które po prostu „wiesz”, że są ważne.
Jest w nim mapa i są zaznaczone na niej dwa punkty połączone „Droga Drzewa”.
Pierwszy punkt to Miejsce Mocy Ślęża,
a drugi to miejsce z Drzewem Życia – całkiem nowe, ale w jakiś sposób bardzo dobrze znane.
I budząc się, rysujesz tą mapę w notatniku (jakbyś zapisywał plan wakacji), po czym dalej odpoczywasz.
W tym czasie odpoczynku kompletnie od wszystkiego – po raz kolejny wraca do Ciebie pomysł o stworzeniu Centrum w swoim domu, gdzie będziesz mógł stacjonarnie wykonywać pracę, którą kochasz.
Pytanie teraz, jak to zrobić? Bez środków finansowych na remont, zakup potrzebnych rzeczy… Hmm…Kolejny pomysł – sprawdzę w Urzędzie Pracy dotacje na otwarcie własnej działalności, może akurat… dlaczego nie?!I co się okazuje? Zostaje Ci pięć dni do ostatecznego terminu złożenia wniosku! Wspaniale!!! Może zdążę!
I robisz to, bo prowadzi Cię serce i pomysł już masz.
Idziesz do Urzędu, wypytujesz, bierzesz dokumenty do wypełnienia i działasz – ustalasz biznesplan, ogarniasz sprawy prawne, finansowe, faktury, plany zajęć, scenariusze spotkań.
Mając nadzieję, że się uda, ale przecież nie wiedząc na pewno, bo przecież to coś nowego – w takim niedużym mieście jak Giżycko…
Milion wątpliwości – czy będą chętni, czy dam rade, czy wniosek zostanie rozpatrzony pozytywnie, bo przecież to, tamto czy siamto ;). Ale się udaje. Po tygodniu masz decyzje pozytywną. Radość nie ma granic. Wdzięczność ogromna….I nagle przypomina Ci się Twój sen o Drzewie Życia… patrzysz na mapę, którą narysowałeś/aś, patrzysz na mapę Polski i co widać: co do milimetra się zgadza. WOW!
Pierwszy punkt z Górą, na której byłeś/aś jakiś czas temu robiąc to, co kochasz i spędziłeś/aś cudowny czas a drugi to … Giżycko. Patrzysz i nie wierzysz…
Przecież nawet w marzeniach nie zaplanowałbyś/ałabyś tego….Jakby cała Twoja droga, wszystkie decyzje, które podjąłeś/aś do tej pory prowadziły właśnie do tego punktu…
I tak powstało „Pod Smoczym Skrzydłem”, kto był ten wie 🙂
I przerwa w projekcie Adeshken.
Kwiecień 2017
Kobiety w stanie błogosławionym wiedzą, że ich intuicja się wtedy wzmacnia.
A jak masz mocne czucie i idziesz z przepływu przez życie, to to co dzieje się
podczas tego czasu jest bardzo mocne…
7 miesiąc życia mojego synka w brzuchu… pomiędzy światami… po wielu przygodach
Znów sen. Tym razem przyszedł z Pieśnią.
Sen o tym, że kiedyś zostały utworzone kręgi oddzielenia, że coś się takiego stało,
że ludzie nie mogli się już spotykać w równości, prawdzie i wolności bo powstały więzy…
I przekaz: tu jest Rytuał Odblokowywania Pieczęci,
który musisz przekazać dalej. Do ludzi, którzy mogą go przekazać innym, z którymi pracują.
Rytuał w szczegółach został mi opisany, ale najważniejsza rzecz,
którą musiałam zapisać to słowa Zaklęcia do Rytuału…
Notatnik zawsze przy łóżku i lata praktyki z zapisywaniem snu pomogły.
„Zaklęcie”
I nasza i wasza moc zaklęcia święta
Usuńmy tą pieczęć z tak świętego miejsca
Pozwólmy energii płynąć tak jak rzeka
Łagodnie wypływa, niech dłużej nie czeka
Słowiańskie korzenie wracają do nas teraz
Tradycję wskrzeszamy – jak było to już nie raz
Lecz teraz jest droga inna – połączenia
Nie wrócą już więcej kręgi zniewolenia
Oddajmy do Ognia pieczęci okowy
Niech spali je wszystkie na popiół odnowy
Oddajmy powietrzu popiół oczyszczenia
Niech wiatr rozproszy mur tego więzienia
Oddajmy Ziemi, użyźni jej ciałoBy kwiat wolności kiełkował śmiało
Oddajmy Wodzie ostatnią część pracy
Wraz z deszczem powraca blask Sióstr i Braci
Tak Słońce, Woda, Ziemia i Powietrze
Nasycą ziarno by trwało wiecznie
Jak Drzewo Życia karmiące (nas) bez końca
Korzenie głęboko, gałęzie do Słońca
A pień łączący niebo oraz ziemię
Bogactwo liści włącza w to i Ciebie
Jesteśmy jednym, brak jest oddzielenia
Nastaje nowy czas – Miłości połączenia
I nasza i wasza wola niech się staje
Pieczęci już nie ma, a wolność zostaje
Swobodny przepływ pomiędzy światami
Dla dobra wszystkich istot razem z nami.
Czerwiec 2018
Po przerwie związanej z urlopem macierzyńskim, powrót do „pracy”
Zostałam wywołana w tym czasie do rozpoczęcia przekazywania Rytuału Odblokowywania Pieczęci.
Pierwsze wyjście się już zadziało w ostatnie przesilenie, następne będzie w Pełnię, następne w Nów.
a w sierpniu jest plan, żeby zrobić to na Zgromadzeniu na Kaszubach.
Czuję ogromną radość z tym związaną
Powrót na Drogę Serca po długiej przerwie i świadomość,
że nie mogę bez tego żyć, to mnie karmi i daje największe spełnienie.
Dziękuję że jesteście i mogę się z Wami tym dzielić.
Spójrzcie, dokładnie pięć lat Drogi Adeshken…
Moje pierwsze spotkanie z Fletem Hemisphere odbyło się właśnie w Przesilenie 2013…
Magia…
Listopad 2024
Prawie 11,5 roku od powstania Adeshken.
Ostatni czas był przerwą. Jak kilka innych przerw odkąd urodziłam dzieci. Pomiędzy tymi przerwami co jakiś czas koncert... Ceremonia... Misterium.
Próby powrotu na Ścieżkę. Powrotu do Powołania. Co jakiś czas utwierdzanie się w tym, że ono takie jest. Mimo, że wiedza i pewność były.
W ciągu codziennych zmian, różnych stanów, trudności, prób robienia innych rzeczy, nic nie było tak stuprocentowo spełniające jak TO.
Od trzech miesięcy ciągle kontaktuję się w medytacji ze swoimi Przewodnikami.
I za każdym razem jest WOŁANIE do misji...
Bo ona "ratowała" w tych najtrudniejszych, ciemnych dniach duszy.
Pieśni z głębi, pieśni ze snów, pieśni z wizji...
Dźwięk Fletu, który uparcie stoi przy mnie, zmienia miejsce zamieszkania, zawsze z najwyższym uszanowaniem i uważnością przenoszony....
Smoczyca chce latać ze mną... Latać żeby grać...
Żeby dawać ta Muzykę... Żeby dzielić się jak kiedyś....
Smoki przywołujemy Pieśnią i Dźwiękiem
Który woła...
do PO-WOŁANIA
Więc niech zabrzmi znów, zadźwięczy
Tak jak w śnie gdzie lecę na Smoku do miast
Tak jak w jaskini Przewodników przy ogniu
Którzy mówią uparcie:
Dźwięcz.
Graj.
Niech brzmi.
Innej Drogi nie ma.
I gdy to uznałam, ponownie, pojawia się propozycja nawiązania współpracy z Fundacją Młodzi Młodym... gdzie otrzymuję ofertę stworzenia swojego profilu TU.
Stworzyłam więc profil i zbiórkę - możesz wpłacić na konto fundacji z dopiskiem JOANNA EJTMANOWICZ 24508
dowolną darowiznę na cel/swoje 1,5% podatku również na cel, jakim jest organizacja w 2025 roku trasy Misterium oraz warsztatów (szczegóły na stronie Fundacji TU)
Zapraszam z serca - wspomożemy osoby, które potrzebują.
+48 571 445 955
kontakt@adeshken.pl
Strona www stworzona w kreatorze WebWave.